www.almandera.fora.pl

Vivien Effie Dream

Kiedy poczuła jak ją obejmuje zadrżała lekko. Zacisnęła dłonie w pięści i skinęła głową kiedy pytał czy tęskniła.
- Zależy - powiedziała cicho - I tęskniłam bardzo - dodała niemal niesłyszalnie.

Alexander Vane

Usłyszał to lecz wolał to usłyszeć drugi raz. -Naprawdę tęskniłaś? -zapytał ponownie.

Vivien Effie Dream

Skinęła głową - Tęskniłam - powiedziała znów bardzo cicho. Podniosła wzrok i spojrzała za okno.

Alexander Vane

Ciężar spadł mu z serca i uśmiechnął się. -Proszę Cię nigdy więcej nie mów czegoś co nie jest prawdą. Przecież ja Cię nie skrzywdzę. -pocałował ją delikatnie w kark.

Vivien Effie Dream

Uśmiechnęła się nikło i odwróciła w jego stronę.
- Obiecujesz? - spytała jak mała dziewczynka przygryzając lekko dolną wargę.

Alexander Vane

-Obiecuję, a jeżeli złamię tą obietnice pozwalam sobie wyciąć serce. -powiedział spokojnie z lekkim uśmiechem.

Vivien Effie Dream

Zaśmiała się cicho i pocałowała go w policzek stając na palcach.
- Skoro tęskniłeś dlaczego wcześniej nie przyszedłeś?

Alexander Vane

-Poniekąd przez rodzinę, a poniekąd nie umiałem Cie znaleźć. Nie chciałem też abyś czuła... -urwał. -Chciałem Ci dać trochę prywatności...

Vivien Effie Dream

Pokręciła głową rozbawiona.
- A na plaży bywałeś czasem? - spytała unosząc w górę brew. - A co się stało, że poniekąd przez rodzinę? - spytała zmartwiona, myślała, że może zabronili mu się w nią widywać.

Alexander Vane

-Byłem tam chwilę z ojcem. -odparł. -Saphira zabrała mi trochę czasu. Tata też miał parę spraw a mamy nawet nie umiałem spotkać.

Vivien Effie Dream

Skinęła głową i popchnęła do lekko w stronę łóżka.
- To musieliśmy się minąć, ale może i dobrze porozmawiałeś przynajmniej z ojcem.

Alexander Vane

Zdziwił się lekko lecz uśmeichnął się szerzej. -No tak. Z nim zawsze się dogadywałem.

Vivien Effie Dream

Kiedy usiadł na łóżku powoli usiadła na jego kolanach.
- To dobrze, a właściwie spotkałam go kiedyś.

Alexander Vane

-I co kochanie? -zaczął powoli całować ją po szyi. Uwielbiał to robić ponieważ uwielbiał jej zapach.

Vivien Effie Dream

Mruknęła cicho zadowolona i próbowała się skupić.
- Porażka - przyznała szczerze - nie umiała się zachować przy nim.