www.almandera.fora.pl

Vespin Claudius Vane

-Twoja matka Cię kocha..-odpał Vespin:-Jestem pewien...-usmiehcnał się do syna:-Ja obawiam się, ze zachce jej się innego..

Alexander Vane

-To w ciekawy sposób okazuje tą miłość. Spokojnie. Nie zostawi Cię.

Vespin Claudius Vane

-Nie wiesz tego..-odparł Vespin:-I ja nie wiem...

Alexander Vane

-Daje Ci nadzieje i Cie próbuje wspierać.

Vespin Claudius Vane

-Rozumiem i dziękuję synu... ale obawiam się...-odparł Vespin:-Ona jest moją słabościa... zawsze była...

Alexander Vane

-No tak. -odparł. -Najlepiej to porozmawiaj z nią.

Vespin Claudius Vane

-Postaram sie.. jak bedzie..-odparł Vespin.

Alexander Vane

-Mama wyczuwa problemy na kilometr. Musisz ją z zaskoczenia wziąć.

Vespin Claudius Vane

Po raz pierwszy od niedawna Vespin sie roześmiał:-Gratuluje pomysłowości Alex...-poklepał syna po ramieniu:-A Twój problem?

Alexander Vane

-A ja mam problem? -zapytał ironicznie. -To nie problem. Też muszę pogadać z mamą wiec może połączymy siły?

Vespin Claudius Vane

-Heh..przesłuchać ja... moze kiedys... ale musimy nie na raz, ale po kolei...

Alexander Vane

-Non problemo. -odpowiedział chłopak.

Vespin Claudius Vane

-A dlaczego szukasz samotności?-spytał.:-A moze samotnośc Cię tu przywiała?

Alexander Vane

-Nie mam pojęcia. Raczej to drugie. -odparł. -Czy ty też uważasz, że nie ma we mnie krzty wrażliwości?

Vespin Claudius Vane

-Ja uważam, ze wrazliwośc jest, ale moze nie rpzywykłeś, albo inaczej coś postrzegasz, albo uważasz, ze to słąbośc..-odparł ojciec.